Audiencja u cesarza – Baden bei Wien
Letni urlop w podwiedeńskim Baden to pełnia szczęścia – przyjemności na każdym kroku, mnóstwo inspiracji i wędrówki przez czarujące miejscowości, słynące z wybornych win.
Na pewno były powody, dla których do Baden bei Wien jeździli latem cesarze i królowie. Prawdę powiedziawszy – było wiele powodów. Również dzisiaj to miasteczko słynące z wód termalnych od maja do października oczarowuje swoim wdziękiem, a podczas różanego festynu oszałamia zapachem ośmiuset gatunków róż.
Kultura i róże
Spacerując po strefie pieszej w Baden trudno nie poddać się cesarskiej aurze. Niełatwo się oprzeć oryginalnej ofercie małych sklepików, lecz trudno jest sobie odmówić pralinki Beethovena (biała czekolada, kajmak z likierem śmietankowym i chrupiący kwiat soli) skomponowanej przez mistrza cukierniczego Herwiga Gassera w cukierni „Süßes vom Feinsten" w Kaiserhaus (domu cesarskim). W Kaiserhaus mają miejsce okresowe wystawy prezentujące historię dynastii Habsburgów i jej poszczególnych przedstawicieli. Kolejną atrakcją jest Rosarium, jedna z największych kolekcji róż w Europie. Stąd jest już niedaleko do domu Beethovena, gdzie można sprawdzić swój słuch „testem à la Beethoven”. To zdumiewające jak niewiele słyszał kompozytor, gdy – niejako w głowie – komponował swoje wielkie dzieła.
W poszukiwaniu rozkoszy podniebienia
Trudno jest znaleźć w Baden szlak spacerowy, który nie miałby kulinarnego celu – z rozlicznych możliwości najbardziej lubimy dwie trasy: szlak wędrówkowy do Rudolfshof będący skróconym wariantem wędrówki po Baden szlakiem kultury – prowadzi przez park zdrojowy do pawilonu Beethoventempel, będącego punktem widokowym, a następnie przez Las Wiedeński do „Rudolfshof“. Miłośnicy wody i wina, wybiorą raczej szlak wzdłuż 1. wodociągu, zaopatrującego stolicę Austrii od 1873 roku. Wiosną i jesienią na tej trasie odbywa się festyn gastronomiczny Genussmeile. U celu wycieczki w miasteczku Gumpoldskirchen jedynym problemem może być wybór winiarni (a jest z czego wybierać). Szczególnie popularne są wina typowe dla regionu termalnego, takie jak Rotgipfler czy Zierfandler, ale warto się również zainteresować „repertuarem” typowego bufetu w „Heurigerze”. Polecamy również restaurację 3erHaus, gdzie serwuje się wędzony czosnkowy boczek Wurzelspeck, owczy twarożek, sztukamięs ze świeżym chrzanem i słynny wiedeński deser lodowy: kulkę lodów waniliowych z morelą w środku i orzechową posypką. Poza niezwykle ambitnymi piechurami, po takiej wycieczce do Baden lepiej wrócić pociągiem i przenocować w stylowym At the Park Hotel.
Czegóż można chcieć więcej?
Rezydencją godną cesarzy jest również Hotel Schloss Weikersdorf, oferujący wszelki komfort łącznie z odpoczynkiem w naprawdę znakomitym spa. Z nowymi siłami można się znowu oddawać badeńskim rozkoszom. Tym razem wybierz się na targ „Grüner Markt“ – stoiska objęte ochroną zabytków oferują wspaniały wybór warzyw, a winoteka Hauervinothek – znakomity wybór win. W trakcie urlopu można wpaść tu na małe winko również przed południem. Stąd już tylko kilka kroków do Muzeum Arnulfa Rainera w budynku starej damskiej łaźni. A że obcowanie ze sztuką wzmaga głód, udajemy się (oczywiście pociągiem) do gospody Klostergasthaus Thallern na późny obiad. Tu warto skosztować klasycznej wiedeńskiej potrawy – panierowanego kurczaka Backhenderl – a następnie spalić (liczne) kalorie, wracając piechotą do Baden szlakiem wzdłuż 1. wiedeńskiego wodociągu. Wczesny wieczór wykorzystamy spacerując po nastrojowych barokowych uliczkach i pokrzepiając się w Café Clementine słynnym badeńskim torcikiem różano-truflowym (pełny czekoladowy smak z dyskretną nutką róży). Uwaga! Grozi uzależnieniem! Ten fantastyczny dzień zakończymy kolejnym silnym akordem: wizytą w pompatycznym wnętrzu badeńskiego kasyna, zbudowanego na przełomie XIX i XX wieku. Popijając szampana możemy zakosztować hazardu.