Wrota Wachau – Melk an der Donau
Melk leży tam, gdzie rozpoczyna się dolina Wachau, jest zatem częścią światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Głębokie wrażenie wywiera nie tylko klasztor benedyktynów, ale też samo miasteczko.
Z punktu widzenia turysty Melk jest miastem kolorów. Miasteczko i okolice poznajemy wędrując po szlakach tematycznych „Roter Faden“ (czerwona nić), „Goldene Stiege“ (złote stopnie), „Blaue Welle“ (błękitna fala) i „Grüner Pfad“ (zielona ścieżka). Punktem wyjściowym jest zawsze fontanna Kolomanibrunnen na placu ratuszowym, z którego również my udajmy się na ekspedycję po mieście.
Czerwoną nicią przez zabytkowy Melk
Szlak „czerwonej nici“ prowadzi przez serce miasta do jego najstarszej części – imponującego opactwa benedyktynów w Melk. W królującym wysoko nad miastem zespole barokowych budowli znajduje się klasztor benedyktynów oraz najstarsze w Austrii gimnazjum klasztorne. To charakterystyczne barokowe założenie z licznymi wspaniałymi wnętrzami ma bogatą historię – koniecznie zatem należy zgłosić się na wycieczkę
z przewodnikiem. Przed zwiedzaniem trzeba posilić się solidnym śniadaniem w piekarni i kawiarni Haubis w parku Löwenpark z tradycyjną szynką Hammerherrenschinken, miejscowym serem owczym Mostviertler Schafkäse oraz różnymi gatunkami regionalnego pieczywa i słodkich wypieków z popularnego w Austrii ciasta duńskiego. Co za smaki! Kolejna atrakcja kulinarna na czerwonym szlaku to Restaurant zur Post, gdzie naszym ulubionym daniem jest wyluzowany panierowany kurczak z sałatką z kartofli i roszponki.
Sama droga jest celem
Przejdźmy teraz „zieloną ścieżką“, która prowadzi prosto do zrewitalizowanego parku miejskiego. Po drodze mijamy Café Central, najstarszą kawiarnię powiatu, z przyjemnym ogródkiem, gdzie wspaniale można wypocząć, podziwiając opactwo w perspektywie od dołu, delektując się kawą prażoną w tym lokalu własnoroęcznie przez jego gospodarza Markusa Madara i żartując z przemiłym kelnerem Friedlem, który jest już atrakcją samą w sobie. Zielono jest również na szlaku złotych stopni, który prowadzi w górę do opactwa, lecz tym razem do ogrodów klasztornych stanowiących mieszankę barokowej i angielskiej architektury ogrodowej. Na trzech tarasach tego raju jest dużo do odkrycia, kręte ścieżki prowadzą do mówiących kamieni, a roślinność zadziwia różnorodnością gatunków. Na obiad warto wpaść do piwnicy ratuszowej, znanej z tradycyjnej austriackiej kuchni – nam szczególnie przypadły do gustu podroby cielęce w sosie winnym z rieslingiem. Dalej pójdziemy „błękitną falą“, kierując się niebieskimi kamieniami osadzonymi wzdłuż naszej drogi, przez platformę widokową do rozlewiska Dunaju Melker Au. Na przystaniach Brandner Schiffahrt i DDSG można zgłosić się na przejażdżkę statkiem po dolinie Wachau, do miejscowości Spitz, Dürnstein czy Krems – co dla zwiedzających Melk jest dodatkową atrakcją! Z przystani powinniśmy jeszcze zdążyć na popołudniową kawę w piekarni i cukierni Mistelbacher, gdzie po tak bogatym w przeżycia dniu można sobie pozwolić na kawałek pysznego tortu (specjalnością zakładu jest tort melcki), a w sezonie naturalnie na kulkę znakomitych domowych lodów morelowych.
Wieś karmi miasto – kulinaria z okolic Melk
Każdej środy w strefie pieszej odbywa się cotygodniowy targ, gdzie można nabyć wyrazisty leśny miód, ryby świeże i wędzone, wiejski chleb oraz rośliny i świeże jarzyny. Podobnie jak na sobotnim targu chłopskim wszystkie te przysmaki pochodzą z okolicznych miejscowości. Dla miłośników regionalnych wędlin i kiełbas, świeżych soków i wysokoprocentowych napitków atrakcją jest sklep z organiczną żywnością Gerdas Bioladen, znajdujący się bezpośrednio w strefie pieszej i oferujący również organiczne sery z wytwórni Roland Berger oraz smakowite lody wytwarzane przez firmę Hansinger z Kilb. Zaraz za rogiem sklep mięsny Schmankerlfleischer Sdraule oferuje pasztety i przeróżne specjalności regionu Waldviertel, jak np. saumeisn – regionalną potrawę z mielonego mięsa i wędzonki. Wszystkich tych pyszności można skosztować w ogródku koło sklepu. Nieco dalej od centrum, w Hotelu Wachau, można również zjeść regionalne produkty, np. wołowinę z naturalnej hodowli i dziczyznę z rewirów łowieckich opactwa. W tym czterogwiazdkowym hotelu można też wygodnie przenocować.